PIKNIK NAUKOWY - 2008

czwartek, 29 marca 2012

RUDY, ALEK I ZOŚKA



,,Posłuchajcie opowiadania o Alku, Rudym, Zośce i kilku innych cudownych ludziach oraz o niezapomnianych czasach bohaterstwa i grozy. Posłuchajcie opowiadania o ludziach, którzy w tych niesamowitych latach potrafili żyć pełnią życia, których czyny i rozmach wycisnęły piętno na stolicy oraz rozeszły się echem po kraju, którzy w życie wcielić potrafili dwa wspaniałe ideały:

                   BRATERSTWO I SŁUŻBĘ”



Zapraszam do przeczytania lektury "Kamienie na Szaniec" Aleksandra Kamińskiego. Dla wielu postacie z tego opowiadania są największymi bohaterami, ideałami, które należy naśladować, autorytetami, których w obecnych czasach już coraz mniej.

  "Alek"

Dzień 30 marca - to doroczne święto mojej szkoły, której patronem jest „ALEK”.   
Dziś chciałbym opowiedzieć o tym niezwykłym bohaterze.                                     
Maciej Aleksy Dawidowski urodził się 3 listopada 1920 roku w Drohobyczu. Znany był pod pseudonimami : Glizda, Kopernicki, Koziorożec. Wiosną 1939 ukończył warszawskie Gimnazjum im. Stefana Batorego. W czasie nauki był członkiem 23 Warszawskiej Drużyny Harcerzy im. Bolesława Chrobrego („Pomarańczarnia”). "Alek" od października do grudnia 1939 roku był członkiem tajnej organizacji PLAN i uczestnikiem akcji    sabotażowych. Akcje te miały na celu uszkadzanie, niszczenie potrzebnych Niemcom urządzeń, sprzętów, środków transportu.  Od stycznia do czerwca 1940 roku był łącznikiem w komórce więziennej ZWZ, czyli utrzymującej łączność między tajnym, nielegalnym wojskiem a więzieniem warszawskim.  We wrześniu 1940 roku rozpoczął naukę w Państwowej Szkole Budowy Maszyn w Warszawie.  Wiosną 1941 roku, wraz z grupą przyjaciół wstąpił do Szarych Szeregów i objął dowodzenie drużyną w hufcu "Mokotów Górny". Razem ze swoją drużyną uczestniczył w działaniach Organizacji Małego Sabotażu "Wawer".Przykładem może być akcja „Kopernik”. Po zajęciu  Warszawy w październiku 1939, niemieckie władze okupacyjne nakazały zasłonięcie umieszczonej na cokole pomnika tablicy: „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy”. Na niej pojawiła się (przykręcona czterema śrubami) nowa tablica: „Dem Grossen Deutschen Astronomen” (Wielkiemu astronomowi niemieckiemu), mająca świadczyć o niemieckim pochodzeniu Kopernika. „Alek”, przygotowując się do akcji zdjęcia niemieckiej tablicy, postanowił sprawdzić jak mocno zaciśnięte są śruby mocujące. Przed wygaśnięciem godziny policyjnej wskoczył na cokół pomnika i ku swemu zaskoczeniu stwierdził, że nakrętki można odkręcić ręką. Postanowił działać natychmiast. Bez ubezpieczenia i z dużym narażeniem „Alek” kochający ryzyko ostrożnie odkręcił wszystkie nakrętki i zdjął ciężką tablicę, którą następnie przeciągnął chodnikiem pod arkadami Pałacu Staszica i ukrył w śniegu zalegającym pobliską uliczkę. W odwecie za zdjęcie tablicy, Niemcy nakazali demontaż pomnika płk Jana Kilińskiego stojącego wówczas przy ul. Krasińskich. Po kilku godzinach pomnik zniknął z placu. „Alek” postanowił wyśledzić miejsce jego ukrycia. Wkrótce okazało się, że Niemcy przewieźli pomnik Kilińskiego na teren Muzeum Narodowego. Następnego ranka warszawiacy, na murach Muzeum mogli odczytać napis wykonany w nocy przez „Alka”: „Jam tu. Ludu W-wy. Kiliński Jan”.


                                                                                                                      
                                                                                                                          

Podczas akcji pod Arsenałem (26 marca 1943) zorganizowanej w celu odbicia Janka Bytnara "Rudego", dowodził sekcją "granaty" w grupie "atak".W czasie odskoku został ciężko ranny w brzuch .Rany postrzałowe okazały się jednak bardzo ciężkie i wymagały natychmiastowej operacji "Alka". Został przewieziony do szpitala Dzieciątka Jezus przy ul. Nowogrodzkiej i tam operowany, jednak po czterech dniach, 30 marca 1943, zmarł.
Tego samego dnia zmarł odbity pod Arsenałem jego przyjaciel Jan Bytnar "Rudy".
"ALEK" został pośmiertnie odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari oraz  awansowany do stopnia sierżanta podchorążego.



Alek nie potrafił patrzeć na czyjąś krzywdę i chętnie wszystkim pomagał. Dzięki temu zyskał sobie wielu przyjaciół, którzy cenili go i wiedzieli, że można na nim polegać. Dla dzisiejszej młodzieży stanowi wzór oddanego przyjaciela i dobrego patrioty. Człowieka, którego czyny świadczą o wielkim umiłowaniu ojczyzny. Potrafił pięknie żyć i godnie umrzeć.


                       Grób "Rudego" i "Alka" na
                      warszawskich  Powązkach.
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz